Ręką dzieło w kuchennym zaciszu.

Ponieważ jajka to jedna z wielu rzeczy, których prawie trzylatek nie może, Matka Polka poczynia rękodzieło w kuchni - naleśniki bezjajkowe. Jest to dla niej nie lada wyzwanie, gdyż cały czas ma w pamięci wielkie, puchate naleśniory na pianie z lat ubiegłych. Na początek przegotowana woda i olej

prywatny substytut jajek

szczypta brązowej słodyczy


wszelakiej maści mąka

Bełtankooooo....

I oto jest - maleńki naleśniczek. Naleśniki bezjajkowe nie dadzą się usmażyć większe :(

Ale w większej ilości wyglądają imponująco :)

A z musem jabłkowym

i szczyptą cynamonu

są całkiem, całkiem niczego sobie:)

Dla wszystkich tych, którzy polubili wizyty u mnie:) Mam nadzieję, że zapachniało.

1 komentarz:

  1. i ślinka pociekła... nawet na bezjajkowe :-)))
    taki smakowity fotoreportaż

    OdpowiedzUsuń

Miło mi jest, gdy zostawisz dobre słowo...

Copyright © SO COLORS , Blogger