Mój nowy nabytek

ma przyjemnie czarny kolor i grubość linii 0,5 milimetra. Zawiera wkład wypełniony - uwaga, uwaga- tuszem pigmentowym - dzięki czemu rysowanie zawijasów, kropek i dodelków - staje się prawdziwą przyjemnością. Mam tylko nadzieję, że nie zużyje się zbyt szybko, zresztą, jak się zużyje to nabędę nowy drogą kupna :)

Dużo robiłam wczorajszego wieczoru, a raczej nocy. Zmierzyłam się wreszcie z trzecią mapką maratonu scrapowego na I lowe scrap . Kamaftut zapodała taką ładną i zgrabną mapkę, ale mnie jakoś te zawijaski zniechęcały. Ponieważ album ze zdjęciami rodzeństwa ma klimat dość specyficzny [przynajmniej w moim zamyśle taki ma], to jakoś mi się te esy-floresy gryzły z całym pomysłem. Dzięki nowemu pisaczkowi, udało mi się takie oto cudo, w którym zawijaski zastąpiła kalkomania [oszalałam na jej punkcie] - rub-ons Fancy pants designs:

A co zrobiłam jeszcze? Pokażę jutro, bo dziś chciałabym jeszcze pobrykać troszkę po moim ulubionym forum . Dobranoc.

3 komentarze:

  1. Prześliczny scrap Twój jest!!! Cudne te kalkomanie!!!
    Świetnie stare zdjęcia oprawiasz!!! To album w zamyśle ma powstać?

    A to cudeńko, którym rysujesz ma jakąś nazwę?

    OdpowiedzUsuń
  2. Cynko, dzięki za wizytę :) Pisadło to pisak kreślarki.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi jest, gdy zostawisz dobre słowo...

Copyright © SO COLORS , Blogger