To, co dajesz
powraca ze zdwojoną siłą... Wiem to na pewno! Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że w ostatnim tygodniu w moich niezgrabnych paluszkach znalazło się tyle cudowności? Pozytywna jest energia dawania. Przyjemna dla duszy, przynajmniej mojej:) Energia otrzymywania jest jeszcze bardziej pozytywna i przyjemna, bo niesie ze sobą to jakże miłe uczucie bycia ważnym dla kogoś. Tak więc oto nastał czas pokazania co otrzymałam i co dałam:)
Najpierw "Podaj dalej" u Slodqiej, na które udało mi się trafić, przeglądając blogowe twórczości.
Dotarło do mnie całe, piękne i sprawiło wiele, wiele radości... Dziękuję!
Wreszcie mam prawdziwie scrapową zakładkę książkową [sama nie miałam odwagi takowej poczynić] i do tego w pięknych kolorach:)
Ładnych scrapuszek nigdy dość, a zapałczane pudełeczko, kryło prawdziwe cudowności...
I szkoda tylko, że fotograf ze mnie marny, bo kolczyki mają śliczny, mieniący się, turkusowy kolor...
Moje "Podaj dalej" dla Słodqiej było raczej skromne ale bardzo od serca:)
Całość pokryłam folią przeźroczystą, żeby można było bez stresu przyklejać i odklejać, a kolorowo i kwiatuszkowo jest tylko na górze.
Zaraz potem znalazłam w skrzynce cudne inchies - calineczki od Kaliny15, której bardzo dziękuję:) Zapisałam się bowiem kiedyś na wymianę calineczkową organizowaną przez HOA. Inchies od Kaliny przyszły zapakowane w cudny papier motylkowy i wyglądają tak:
za które mocno, mocno dziękuję Slodqiej oraz Lenie_WZ.
I jak tu nie wierzyć w to, co napisałam na początku tegoż posta?
I jak tu nie wierzyć w to, co napisałam na początku tegoż posta?
Ale wysyp! Świetne zbiorowe prace, Calineczki w ramce mnie rozbroiły :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie tak jest!!!
OdpowiedzUsuńwłasnie tak!
cudeńka :-D!!!