Anioł?

Z ostatnią hybrydą, czyli z zestawem papierów z Craftowa miałam całkiem spore wyzwanie. Ten zestaw jest taki spokojny, kojarzy mi się z "niebieskimi migdałami" i błądzeniem myślowym po nieboskłonach... A te moje wiersze.... wcale spokojne nie bywają, no rzadko w każdym bądź razie;) A już te o miłości wcale do spokojnych i pogodnych nie należą. Wybierałam więc długo, długo, aż w końcu powstało takie coś...

A te brązowe prześwity tu i ówdzie, w rzeczywistości są - czerwone...

Cudem scrapowym to to może nie jest ale wartość sentymentalną, ważną dla mnie - posiada.

Wykorzystałam maszynę staruszkę, do szycia po papierze esów - floresów i baaaardzo mi się to spodobało...

Dorobiłam się nawet skrzydeł...

A wiersz napisałam dawno temu dla mojego jeszcze wtedy nie-męża :P

9 komentarzy:

  1. piekny wiersz...całość śliczna, taka podniebna...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny scrap, taki delikatny, melancholijny no i piękny wiersz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu, wiersz cudny, bardzo bliski memu sercu... U mnie skrzydła znowu zaczęły bardzo nieśmiało rosnąć...
    Esy floresy maszynowe bombowe! Całość romantyczna... Buziole :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Prześliczny taki spokojny i niebiański skrapek. Ze skrzydełkami Ci do twarzy a wiersz przecudny. Ogólnie za co się weźmiesz efekt końcowy zapiera dech.

    OdpowiedzUsuń
  5. Po przegladnieciu dzisiejszego posta musialam zeskoczyc z chmurki, aby twardo stanac na ziemi i napisac ten komentarz! Po prostu odplynelam!
    Podziwiam Cie za wiele rzeczy, ale za te piekne maszynowe wywijaski to normalnie zloty medal powinnas dostac. Ja po kilku probach przeszycia papieru po prostu wymieklam;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, dziękuję Wam bardzo, Babeczki:) Wy to wiedzie jak dodać skrzydeł:)

    OdpowiedzUsuń
  7. dobrze zajrzeć do Ciebie, bo ponatychać się można, pozachwycać pięknie zlepionymi kwiatuszkami :) szyciami niesamowitymi (jak można maszyną tak wywijać?) :D a wiersz... przypomniał o bliznach po skrzydłach własnych i tak trochę w głowie zawieruchę zrobił :) ale, że machanie moimi kikutami wichury nie wznieci, to generalnie pozytywnie nastrojona idę sobie dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja tez sie pytam - jak tak mozna maszyna wywijac co? :)) zawijaski swietne !

    dziekuje za chwile zadumy :** piekny wiersz

    calusy :**

    OdpowiedzUsuń
  9. ech Brises...się stęskniłam...!!!

    piękne na powitanie...piękne>>>
    a wiersz...


    i DZIĘKUJĘ, za czekanie :-D

    OdpowiedzUsuń

Miło mi jest, gdy zostawisz dobre słowo...

Copyright © SO COLORS , Blogger