Śniadanie u Tiffany’ego…

Ach, co to był za ślub!
Całość w klimatycznym, filmowym stylu "Śniadania u Tiffany’ego", a Panna młoda stylizowana na Audrey Hepburn…


Dlatego też, przyjaciółka przyszłej Panny Młodej, postanowiła zorganizować równie klimatyczny wieczór panieński;-)


Ja natomiast, otrzymałam za zadanie przygotować na ten wieczór… zaproszenie, które wykonałam z ogromną przyjemnością:-) 


Oprócz standardowego tekstu zaproszenia, na tagu znalazł się fragment tekstu piosenki Louisa Armstronga „Moon River”…


 Ciepło pozdrawiam,





Materiałoznawstwo:
Papiery oraz dodatki: Galeria Rae: "Ale plama!" - Na czarnym nie widać?"Ucz się, ucz" - Kwadratura koła, "Romantyczna i zmysłowa" - Bogactwo koronek, karta "Bingo".

17 komentarzy:

  1. Śliczne i baaardzo klimatyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam ten film i klimat. Świetna interpretacja tematu. Piękne zaproszenia:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne zaproszenie, idealne! Tekst baardzo mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacyjne zaproszenie, bardzo podoba mi się forma z tagiem.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Idealnie dopasowałaś je do klimatu imprezy :) Cudne jest :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękne zaproszenia i jakie pomysłowe ;)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi jest, gdy zostawisz dobre słowo...

Copyright © SO COLORS , Blogger