Brunetki, blondynki...


Ostatnie karnety walentynkowe...















Niektóre na specjalne zamówienie:)



Pozdrawiam Was ciepło,choć szaleństwo jakieś za oknami i choróbska nas dopadły:/


19 komentarzy:

  1. ha, uwielbiam je!:-) słodziacko-zawadiackie! pozdrawiam, łącząc się w grypowym cierpieniu:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne .. a można wiedzieć skąd dorwałaś te śliczne panie ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten ostatni karnecik to zupełnie jak na upojną noc z MM, świetna i zabawna Walentynkowa pamiątka

    OdpowiedzUsuń
  4. Sama nie wiem,który bardziej mi się podoba,wszystkie są cudne

    OdpowiedzUsuń
  5. Fantastyczne karnety!
    Pozdrawiam i zdrówka życzę :).

    OdpowiedzUsuń
  6. a jednak na karnetach brunetki górą !!!! yeach!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak mi się zdaje, Brises, że to jest karteczkowy hit tego sezonu walentynkowego:) Pomysł genialny! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ciągle i niezmiennie mi się podobają :)
    mój też już powstał i czeka schowany na walentynki ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. wowwwwwwwwww
    co za karteluchy !!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. pomysł jest rewelacyjny! panowie oszaleją ha ha

    OdpowiedzUsuń
  11. rewelacyjne tak jak pierwsza "partia" :)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi jest, gdy zostawisz dobre słowo...

Copyright © SO COLORS , Blogger